Wichura w regionie Lubina: Straty materialne, ale na szczęście brak ofiar
Od wczesnych godzin porannych, aż do północy poprzedniego dnia, mieszkańcy naszego regionu byli świadkami intensywnej aktywności strażaków. Kolejne zgłoszenia napływały również w dniu dzisiejszym. Wszystko to z powodu silnych porywów wiatru, z którymi musieli zmierzyć się strażacy. Mimo dodatkowej pracy, najważniejsze jest to, że nikt nie odniósł obrażeń.
Młodszy aspirant Patryk Zdanowski, rzecznik prasowy PSP Lubin, potwierdził, że zaległe skutki wichury przyczyniły się do upadku drzew na drogach wszystkich typów: od lokalnych przez powiatowe aż po te na szczeblu wojewódzkim i krajowym. Te incydenty wymagały licznych interwencji ze strony strażaków.
Na nasze szczęście, gwałtowny wiatr nie spowodował uszkodzenia żadnego dachu. Wszystkie zgłoszenia dotyczyły upadku drzew lub złamania gałęzi, które wisiały nad drogą stanowiąc zagrożenie dla pieszych oraz pojazdów.
Pierwsze zgłoszenie wpłynęło około godziny 10.00 i dotyczyło sytuacji w Pieszkowie, gdzie na drodze gminnej zalegało powalone drzewo. Kolejne, podobne zgłoszenie nadeszło około godziny 12.00 z Gwizdanowa.
Około godziny 14.30 strażacy otrzymali wezwanie do sytuacji nieco bardziej skomplikowanej – upadłe drzewo blokowało przejazd drogą krajową nr 36 na trasie Lubin-Wrocław. Ta interwencja dotyczyła miejscowości Niemstów.